poniedziałek, 12 grudnia 2016

Ulepimy dziś bałwana...

Witajcie dziewczyny,

Rozpoczęliśmy kolejny tydzień zadań od Świętego Mikołaja. Wkrótce małe podsumowanie.

Śniegu nie ma, ale ja nie narzekam. Ulepiłam bałwanki z włóczki. Muszę tutaj podziękować mojej koleżance - to ona zmotywowała mnie to tego, żeby powstały pierwsze maskotki. Córka za to sprecyzowała, co to miałoby być. I tak oto "ulepiłam" Olafa:





Wymaga troszkę poprawek, ale myślę, że skoro dzieci od razu nazwały go Olafem, to coś w nim jest :)

A potem powstały kolejne bałwanki


Z którymi musiałam się pożegnać. Powyższe zdjęcie powstało tuż przed oddaniem ich w dobre ręce.


Przede mną mycie okien, pranie pościeli, porządki i to, co misie lubią najbardziej - ciąg dalszy tworzenia dekoracji.

udanego wieczoru

lena

2 komentarze:

  1. Jakie ładne i te czapeczki, szaliczki przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka bałwanki nazywa słodziakami, ale ona teraz ma etap określania wszystkiego, co małe jako słodziaki:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...